niedziela, 28 października 2012
Projekt 365
Zainspirowana przez pewną wspaniałą dziewczynę (pozdrawiam, Kasiu!) postanowiłam stworzyć pewien projekt.
Polegał on będzie na tym, że każdego dnia będę dodawać jedno zdjęcie, opisujące dany dzień, moment, to co czuję. Chcę w ten sposób udokumentować swoją codzienność przez jeden rok, stąd też nazwa projektu.
Nie zależy mi na komentarzach, choć nie ukrywam, sprawiłoby mi to dużą przyjemność :)
Dlaczego...?
Zdjęcia to świetna forma zatrzymywania chwili i przywoływania wspomnień. A ja lubię wspominać to, co dobre. Szczególnie, że ten rok będzie obfitował w naprawdę ciekawe momenty :)
Jeszcze nie wiem, w jakim miejscu będę publikować zdjęcia. Na początku myślałam o stworzeniu zakładki na tym blogu, jednak po pewnym czasie zakładka będzie się bardzo długo ładować z powodu ilości zdjęć.
Nowego bloga w tym celu tworzyć nie chcę, a dodawanie zdjęć w formie oddzielnych wpisów z tagiem projektu utrudni przeglądanie...
Także jestem otwarta na propozycje :)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~
edit: Rozwiązanie zostało znalezione - na górze strony, pod tytułem bloga znajdziecie zakładkę "Project 365". Po kliknięciu na nią zostaniecie przekierowani do albumu, w którym będę umieszczać zdjęcia :)
Bezpośredni link do projektu: http://365ofkotone.tumblr.com/
piątek, 26 października 2012
Gdzie ta herbata?
Ledwo udało mi się spakować rzeczy do jednej walizki. Ubrania, kosmetyki, biżuteria, książki - wszystko przeszło dokładną selekcję. Z jednej strony dowiedziałam się, ile naprawdę mi potrzeba do życia, z drugiej uświadomiłam sobie, jak przydatne mi były takie umilacze jak pięć różnych mgiełek do ciała, lusterko stojące na biurku, piórnik pełen kolorowych pisaków... Wiem, że z jednymi perfumami, lusterkiem kieszonkowym czy zwykłym czarnym długopisem da się żyć, ale nie ukrywam - czasami każdy chce się poczuć wygodniej.
A radość to też te małe przyjemności ;)
Wtorkowa podróż była długa i męcząca, choć okraszona przepięknymi widokami zachodzącego słońca, bezkresnego horyzontu, śmiechem i przepełniającym mnie uczuciem szczęścia.
Już zdążyłam się przyzwyczaić do nowego rytmu dnia, choć nadal odczuwam niewypowiedziany brak zajęć na uczelni. Szczególnie o poranku, gdy Cyriel budzi mnie rano, przygotowując się do wyjścia na uczelnię, zawsze przed wyjściem otulając mnie szczelniej kołdrą i całując w czoło na dobranoc.
Jednak takie samotne przedpołudnia dają mi czas do odpoczynku, relaksu przy dobrej książce bądź podręczniku do kanji i odprężającej muzyce.
Czekam, aż załatwię wszystkie potrzebne rzeczy i będę mogła podjąć pracę.
Pierwsze, co zrobię po wypłacie, to wyprawa do sklepu po duży, bardzo duży kubek i po paczuszkę herbaty earl grey. Tak mi tu tego brakuje...
poniedziałek, 8 października 2012
Podróżuj, śnij...
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego,
czego
nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść
bezpieczną przystań.
Złap w żagle pomyślne wiatry.
Podróżuj, śnij,
odkrywaj.
- Mark Twain
I tymże sposobem zapadła ostateczna decyzja.
Wkrótce wybywam do Holandii, wstępnie na rok. Co dalej, to już życie pokaże.
Wiele nieprzespanych nocy, wypitych herbat, wypalonych świec. Czy warto? Na pewno. Lepiej spróbować niż siedzieć bezczynnie, w chmurze niewyraźnych domysłów i spekulacji.
Nie zdawałam sobie sprawy, że poważne decyzje są takie uciążliwe. Ciążą na żołądku niczym ciężkostrawny posiłek, spędzają sen z powiek skuteczniej od strasznych koszmarów. I te myśli, "czy to dobra droga?", "czy nie będę żałować?" "czy..."
Stop.
Clean your mind.
There's whole World in front of You.
Just dare to straighten Your hand,
And grab it.
Wraz ze zmianą sytuacji zmieniają się moje potrzeby.
Potrzebuję miejsca, gdzie będę mogła dzielić się swoimi przemyśleniami, smutkiem i radością, tęsknotą i beztroską.
Ten blog bardzo wpasowuje się w moje kryteria. Mam nadzieję, że i Was trochę zainteresuje to, co napiszę.
A nawet, jeśli nie... w końcu robię to tylko dla siebie.
A muzyka, jak zawsze - tak bardzo prawdziwa.
Subskrybuj:
Posty (Atom)